Jesteśmy małą, rodzinną firmą. Nie ma w Izabell prezesów, ani dyrektorów. Jako właścicielka sama pracuję za maszyną do szycia razem z moimi pracownikami. Do mnie należy także obowiązek i przyjemność jednocześnie – wymyślania i wdrażania nowych wzorów do oferty. Jak to działa? Skąd biorę pomysły?
Moda jest zjawiskiem dynamicznym, zmienia się często i szybko. Dotyczy to także ubrań okazjonalnych, ślubnych, komunijnych, a nawet tych do chrztu. Dzięki temu nasza praca jest taka ciekawa. Wymyślenie nowego wzoru to ekscytująca sprawa, jeszcze bardziej wykonanie pierwszej partii, kiedy pomysł urealnia się i można go dotknąć, nacieszyć nim oczy. Gdy partia testowa wykonana według nowego projektu trafia do oferty, wtedy trochę się denerwujemy. To jest ten moment, kiedy Klienci weryfikują naszą propozycję swoimi zamówieniami, lub ich brakiem. Dopiero, gdy stwierdzamy, że nowy wzór podoba się, bo są zamówienia, są pytania i pozytywne opinie Klientów, dopiero wtedy pod igły maszyn krawieckich trafiają większe serie nowego wzoru.
Często jestem pytana, skąd biorę inspirację do nowych wzorów ubranek do chrztu, zwłaszcza tych dla chłopców, bo tych mamy w ofercie najszerszy wachlarz. Sporo tej inspiracji czerpię ze świata mody dla dorosłych, przeglądam obowiązkowo najnowsze kolekcje światowych projektantów, takich jak Armani czy Dolce Gabbana. Muszę być w temacie i na bieżąco, nie ma z tym żadnej dyskusji. Przełożenie mody dorosłej na ubranka dla niemowlaków nie polega jednak na odwzorowaniu pomysłu, na jego skopiowaniu jota w jotę. Moda dorosła jest tylko punktem wyjścia, potem trzeba przetransformować całą ideę, albo wybrane szczegóły na ubranko dla niemowlaka.
Nie wszystkie nowości pochodzą z podglądania światowych dyktatorów, raczej tylko ogólne koncepcje i trendy. Często pozwalam sobie na eksperymenty i improwizacje wychodzące z mojego własnego wyczucia mody i doświadczenia w tej branży. W ubiegłym roku zaproponowałam wersje ubranka do chrztu z podwiniętymi mankietami marynareczki, wywinięta kraciasta podszewka wydawała się bardzo fajnym rozwiązaniem. Uzyskałam efekt stylu trochę nonszalanckiego, luzackiego, ale ciągle bardzo eleganckiego. Pomysł bardzo się spodobał i do dziś mamy sporo zamówień takiego wariantu Po jakimś czasie oglądając najnowsza kolekcje jednego z francuskich dyktatorów mody męskiej zauważyłam, że marynarki z wywiniętymi rękawami w zasadzie dominują, żartowaliśmy między sobą, że sławny projektant zapożyczył mój pomysł z ubranek dla niemowlaków.
Izabell.eu